Już kilkanaście dni w województwie warmińsko-mazurskim utrzymuje się 3 najwyższy stopień zagrożenia pożarowego w lasach. Od dłuższego czasu na każdym punkcie prognostycznym leśnicy odnotowują wilgotność ściółki na poziomie poniżej 12%, a jest to obrazowo wilgotność na przykład kartki papieru. Od początku roku strażacy gasili pożary w kompleksach leśnych na Warmii i Mazurach już blisko 100 razy. W zasadzie, w ostatnim okresie nie ma doby, bez strażackiej interwencji związanej z pożarami w lasach. W czerwcu to blisko 30 interwencji. Do tego też dochodzą pożary nieużytków, suchych traw, czy trzcinowisk, które o tej porze roku w takiej ilości – kilkudziesięciu w czerwcu - nie występują. Wielokrotnie pożary te stwarzały bezpośrednie zagrożenie dla zabudowań, czy pobliskich lasów.
Największe zagrożenie pożarowe na obszarach leśnych powodowane są przez osoby korzystające z letniego wypoczynku oraz przez osoby zbierające owoce runa leśnego. Jest to związane z nagminnym naruszaniem przepisów przeciwpożarowych, a przede wszystkim z używaniem ognia otwartego w lasach - paleniem papierosów, ognisk w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Pożary lasów powstają też w wyniku wyrzucania niedopałków papierosów z przejeżdżających przez tereny leśne samochodów.
Podatność lasów na pożar zależy przede wszystkim od warunków pogodowych. Wpływają one na wilgotność ściółki, której spadek poniżej 28% znacznie zwiększa podatność na zapalenie. Las jest doskonałym materiałem palnym. Jednak, aby powstał pożar potrzebne jest źródło ognia.
To człowiek odpowiada za ponad 90% pożarów lasów.